Zdrowie

Poznaj 8 faktów o jodzie, które warto znać.

• Zakładki: 23


Morze Bałtyckie słynie z tego, jak korzystnie wpływa na nasze organizmy obok możliwości szlifowania umiejętności pływackich, świetnie nadaje się też do morsowania, a brzeg plaży to idealne miejsce do długich spacerów lub nordick walkingu.

Wiele osób, zwłaszcza seniorów, zwraca również szczególną uwagę na możliwość oddychania jodem, który faktycznie występuje nad morzem w znacznych ilościach. Ma on zbawienny wpływ między innymi na drogi oddechowe, pracę serca oraz układ nerwowy, jest też niezbędny do produkcji hormonów tarczycy. To powszechnie znane informacje, które potrafią recytować już podstawówkowe maluchy, jak jednak zaplanować wyjazd do hotelu nad morzem, aby nasz wypoczynek miał w pełni prozdrowotny aspekt? Jak maksymalnie wykorzystać dobroczynne właściwości jodu? Oto krótka lista tego, czego nie wiecie o jodzie (a powinniście)!

  1. Blisko wody – do 300 m

Czy sam fakt przebywania w nadmorskiej miejscowości gwarantuje dostarczenie odpowiednich ilości jodu do organizmu? Choć wielu uważa, że tak – nic bardziej mylnego. Pierwiastek ten dość łatwo ulega rozproszeniu. Największe stężenie odnotowuje się maksymalnie do 300 metrów od morza, zatem to właśnie długie spacery tuż przy brzegu będą miały widoczny wpływ na nasze zdrowie.

  • Kiedy jest najwięcej jodu nad morzem?

Nie mniej istotny jest okres, w którym przebywamy na wybrzeżu. Lato dostarcza wielu rozrywek, ale jeśli myślimy o prozdrowotnym wczasach nad morzem, należy zaplanować wyjazd na jesień czy zimę, a przechadzki a na przechadzki po plaży wybierać momenty, które na pierwszy rzut oka nie wydają się zachęcające do wychodzenia z domu – w czasie pochmurnej, wietrznej pogody lub tuż po przejściu burzy. Wtedy właśnie stężenie jodu w powietrzu gwałtownie wzrasta.

  • Nie nad każdym morzem

Nie każdy rodzaj nadmorskiego wypoczynku da nam podobny efekt. Wiele mówi się o zasobności innych mórz w zbawienny jod i, jak to często bywa, każdy chwali swoje: Chorwaci będą namawiać do odwiedzenia ich kurortów nad Adriatykiem, a Bułgarzy wychwalają prozdrowotne właściwości wypoczynku nad Morzem Czarnym. To jak to w końcu jest?

Musimy wziąć pod uwagę dwie kwestie. Pierwsza z nich to zasolenie morza – im większe, tym więcej jodu. Pod tym względem faktycznie znajdą się na mapie świata miejsca bardziej zasobne w ten pierwiastek, niż nasze rodzime morze. Nie wystarczy jednak sama jego obecność: musi też zostać „uwolniony”, żebyśmy mogli oddychać przyjemnym, nasyconym jodem powietrzem. I do tego właśnie Bałtyk stwarza idealne warunki: jesienna pogoda powoduje bowiem zawieszenie w powietrzu bogatych w jod drobinek wody, a temperatura powoduje, że te nie odparowują zbyt szybko, jak to dzieje się nad południowymi morzami.

  • Nie tylko dla seniorów!

Przybrzeżne spacery „w poszukiwaniu jodu” kojarzą się głównie z osobami w podeszłym wieku. Zupełnie jakbyśmy zapominali, że określone dawki są nam potrzebne przez całe życie. A nawet jeszcze przed urodzeniem! W czasie ciąży zapotrzebowanie na ten pierwiastek wzrasta aż o połowę – a i bez tego mówi się o poważnych niedoborach jodu u Polaków.  Dzieci, które jak w okresie prenatalnym skazane były na niedostatek jodu, miewają poważne problemy neurologiczne. Wśród innych konsekwencji braku właściwej suplementacji w czasie ciąży należy wymienić: zwiększone ryzyko upośledzenia umysłowego, problemy ze słuchem, a także nieprawidłowy rozwój motoryczny. Skrajne deficyty mogą doprowadzić nawet do poronienia.

  • Jod występuje tylko w powietrzu?

Warto wiedzieć, że choć oddychanie bogatym w jod powietrzem nie jest obojętne dla naszego zdrowia, nie jest to jedyny sposób jego pozyskiwania. Sporą, dzienną dawkę jodu dostarczy odpowiednio zbilansowana dieta. W tym celu wprowadzono właśnie jodowaną sól. Niemniej my zachęcamy do jak najczęstszego spożywania morskich ryb. Zwłaszcza w czasie urlopu lub turnusu rehabilitacyjnego nad morzem, kiedy mamy pewność co do pochodzenia i świeżości ryby.

  • Nadmiar i niedobór

Wiele mówi się o niedoborach jodu, zwłaszcza wśród Europejczyków (choć warto nadmienić, że w Polsce odnotowuje się umiarkowane deficyty – drastyczne niedobory jodu są u nas niezmiernie rzadkie). A co z nadmiarem? Popularne stwierdzenie, że „niewielki nadmiar nie zaszkodzi” ma swoje uzasadnienie: niewielkie nadmiary są bowiem wchłaniane przez tarczycę lub wydalane wraz z moczem. Jod nie kumuluje się w ciele, co oznacza, że powinien być uzupełniany w ramach codziennej diety i wcale nie jest łatwo go przedawkować.

Jest to jednak możliwe, na przykład w sytuacjach, gdy dietę wzbogacimy o jodowe suplementy bez konsultacji lekarskiej. Dochodzi wówczas do nadczynności tarczycy, biegunek i nadpobudliwości. W przypadku skrajnego przekroczenia wskazanych dawek występuje także zaburzenie pracy serca.

  • Profilaktyka antynowotworowa

Poza regulowaniem działania narządów wewnętrznych (choć najczęściej wspominana jest tarczyca, jod poprawia także wydajność mózgu, wątroby, nerek i wielu innych), jod jest też pierwiastkiem ważnym dla prawidłowego przebiegu apoptozy – procesu destrukcji i usunięcia z organizmu zbędnych komórek. Nie jest żadną tajemnicą, że nasze ciała nieustannie usuwają starsze komórki, zastępując je nowymi. Zakłócenia tego procesu oznaczają, że „zużyte” lub „wadliwe” komórki kumulują się w ciele, stanowiąc potencjalne zarzewie zmian nowotworowych.

  • Czy mieszkańcy wybrzeża są zdrowsi?

Fakt, iż mieszka się w nadmorskiej miejscowości nie jest równoznaczny z końskim zdrowiem i dostarczaniem do ciała odpowiednich dawek jodu. Jak wspomnieliśmy: aby czerpać korzyści z jodu zawartego w powietrzu, należy często odwiedzać plaże, a także uwzględniać w codziennej diecie morskie ryby. I choć mieszkańcy nadmorskich osiedli mają łatwiejszy dostęp i do plaż, i do świeżo złowionych ryb o wiele łatwiejszy dostęp, nie oznacza to jeszcze, że wszyscy wykorzystują te możliwości.

comments icon0 komentarzy
0 komentarze
42 wyświetlenia
bookmark icon

Napisz komentarz…

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *